Przepis
To idealny przepis na smaczną, zimną zakąskę z ryb. Na tą potrawę nadaje się wiele gatunków – nawet ryby morskie, jednak ja preferuję dwa: leszcza i szczupaka. Ten pierwszy jest zresztą zdecydowanie najlepszy, ale spinningiści nie mają nań, poza okresem tarłowym, zbyt wielu szans. Dlatego namawiam gorąco do wzięcia nawet na typowo spinningową wyprawę jednej spławikówki, zanęceniu łowiska i poświęcenia łowieniu leszczy choćby jednego dnia.
Przepis na 2 słoiki marynowanej ryby (na 4-6 osób):
Rybę sprawić, oskrobać (szczupaka można oskórować), pokroić w kawałki nadające się swym kształtem do ułożeniu w litrowym słoiku – np. półdzwonka. Następnie poprószyć solą i pieprzem, opanierować w mące i smażyć krótko na dobrze rozgranym oleju. Usmażoną odłożyć na półmisek, aby odrobinę wystygła. Ocet zmieszać w garnku z wodą w proporcji od 1 : 3 do 1 : 5 (ja preferuję zdecydowanie łagodniejszą zalewę 1 : 5), podgrzać dodając po kolei 2-3 łyżki cukru, sól do smaku, kilka listków laurowych oraz kilkanaście ziarenek ziela angielskiego. Cebulę obrać i pokroić w krążki. Następnie wrzucić do zalewy. Zagotować wszystko i ostudzić, aby było letnie. Następnie w litrowych słoikach układać na przemian warstwy ryby (dość ściśle), cebuli i przypraw (wyjętych z zagotowanej zalewy), uzupełniając to stopniowo zalewą. Gdy słoiki będą pełne, zakręcić je szczelnie i odstawić. Po 3 dniach można serwować. Podawać z białym pieczywem z masłem i, jeśli ktoś lubi, kieliszkiem zimnej wódki. Smakuje wyśmienicie!
