fishingexplorers.com

Reklama


Rzeczne torpedy

Irlandia, jakiej nie znacie

Siadam na trawie, dookoła łąki, wśród których płynie niepozorna rzeczka. Na pierwszy rzut oka nic specjalnego, ale ja wiem co kryje się pod wodą! Jestem w Irlandii, w jednym z nielicznych miejsc na świecie, gdzie można łowić w 100% dzikie pstrągi potokowe i łososie atlantyckie. Niewiele zostało na świecie takich rzek, w których na przemian łowi się potokowce - często dochodzące do 60 cm i łososie - nawet metrowe. Dobry dzień potrafi obdarzyć nas kilkoma- kilkunastoma przepięknymi rybami.

Wędkarstwo
Warto sobie pomarzyć

Siedząc tak sobie wśród irlandzkiej zieleni wspominam polskie rzeki... Piękne, z tajemniczymi głębiami, wlewami i szypotami. Niestety, jestem za młody aby pamiętać czasy, kiedy z tych rzeka „wyjmowało się” regularnie grube pstrągi. Tylko rozmowy z napotkanymi wędkarzami, którzy uganiali się za kropkowańcami w latach siedemdziesiątych, dawały mi jakiś mglisty obraz tego, jak to w rzeczywistości mogło wyglądać. Marzyłem wtedy o tym, aby cofnąć się w czasie i choć przez kilka godzin połowić w rzece pełnej wielkich pstrągów potokowych...

A marzenia lubią się sprawdzać! Los sprawił, że udało mi się "teleportować" do krainy obfitości. Nie musiałem cofać się w czasie, wystarczyło znaleźć się na dobrej rzece w Irlandii. Dziś łowię regularnie wielkie pstrągi potokowe, a jakby tego było mało, w tej samej rzece jest ogromna populacja łososia atlantyckiego, którego łowienie jest kwintesencją rzecznego spinningu.

Emocjonujący przerywnik

Z zamysłu wyrywa mnie spław sporej ryby - to łosoś!. Ryba pokazała się „klasycznie”, na środku rzeki. Otwieram pudełko. W nim głównie woblery, jest też kilka błystek wahadłowych i tajne gumeczki. Decyduje się na wobler - 6 centymetrów, srebrny kolor z czarnym grzbietem. Rzucam w górę rzeki i naprowadzam przynętę na miejsce, gdzie spławił się drapieżnik. Branie jest klasyczne: ryba delikatnie "zawisa" na przynęcie, co kwituję mocnym zacięciem. Walka jest ostra i dynamiczna. Wędka gnie się po rękojeść, a ryba ucieka kilka metrów z prądem. Od dwóch sezonów używam niemal trzymetrowego wędziska o ciężarze wyrzutu 35 gramów. Taki zestaw w połączeniu z plecionką 0,20 mm jest idealny do łowienia dużych pstrągów i wystarczająco mocny na wypadek brania nawet sporego łososia. Moja ryba jest w niesamowitej kondycji, widać, że niedawno wpłynęła do rzeki. Srebrna torpeda w czystej postaci! Walka trwa około 7 minut, ale ryba w końcu ląduje w podbieraku. Podziwiam 79 centymetrów piękna i siły. Po sesji zdjęciowej postanawiam wypuścić rybę, a sam znów zasiadam na trawie...

Ciężko jest opowiedzieć, jakie emocje towarzyszą nam podczas połowu na irlandzkich rzekach, gdzie w ciągu jednego dnia łowimy kilka pstrągów potokowych 45-60 cm (czasami nawet jeszcze większych), a od czasu do czasu nasz zestaw jest poddany najwyższej próbie, czyli walce z królem rzeki, srebrną torpedą - łososiem atlantyckim. Jedno jest pewne: tego przeżycia nie zapomnimy do końca życia!

Wędkarstwo
Piękna wiosna, ulubione lato

Na Irlandzkich rzekach są dwa momenty, których nie można przegapić. Pierwszy z nich to nadejście wiosny. Wtedy do rzek wpływają masowo duże srebrniaki łososia. Najczęściej są to ryby w rozmiarze 4-6 kg, ale znajdą się między nimi również egzemplarze znacznie większe, nawet ponad 10-kilogramowe! Chyba nikogo nie trzeba uświadamiać co się dzieje, gdy taka ryba zaatakuje nasz wabik… Ja to nazywam "demolką rzeki"! Kolejny fantastyczny okres to lato. Wtedy zaczynają również masowo wpływać do rzek ogromne ilości pstrągów potokowych. Na co dzień żyją one w bezpiecznych głębinach jeziora, a okresowo pojawiają się w rzekach w celu późniejszego odbycia tarła. Lato jest moim ulubionym okresem na rzece. Właśnie wtedy odbywa się główny ciąg tarłowy łososia. Ryb jest bardzo dużo, przeważają osobniki 2-4-kilogramowe, ale ciągle w rzece są ryby dużo większe, które weszły wiosną. Najpiękniejsze w tym okresie jest to, ze nie do końca wiemy co zaatakuje nasza przynętę. Ryby bardzo często grupują się w tych samych miejscach. Pamiętam taki dzień z zeszłego roku, kiedy to z jednego stanowiska - rynny o długości około 20 metrów - udało mi się wyjąć cztery pstrągi 45-63 cm i łososia 80 cm! I wszystko to w ciągu jednej godziny...

Moja Irlandia

Czy znacie inne takie miejsce na Ziemi? Rzekę, w której łowi się wielkie pstrągi potokowe na przemian z łososiami? Nawet łowiska Nowej Zelandii nie są w stanie dać nam tych możliwości. Dodatkowym atutem irlandzkich rzek jest odległość od Polski. Raptem 2,5 godziny lotu samolotem i jesteście w wędkarskim raju! Pogoda również sprzyja łowieniu w tutejszych wodach. Irlandzkie lato można porównać do polskiej wiosny czy wczesnej jesieni. Temperatura powietrza sprzyja wędrówką nad rzekami, a przyroda otoczenia zachwyci najbardziej wybrednych wędkarzy.

Wędkarstwo

Moja ulubiona rzeka nie jest raczej głęboka, w większości odcinków nie głębsza niż na 2 metry. Czasami bardzo szybka, a gdzie indziej wolno płynąca z dnem porośniętym roślinnością. Kluczem do sukcesu jest poznanie odpowiednich odcinków, na których ryby się zatrzymują. Kilka sezonów zajęło mi wytypowanie tych najlepszych fragmentów rzeki. Dziś już wiem, gdzie się udać na niżówce, a gdzie najlepiej połowie na podeszczowej, podniesionej wodzie. Wiedza ta jest bezcenna, bez niej nie da się osiągać regularnych wyników. Zwłaszcza znajomość łososiowych ostoi jest kluczem do sukcesu. Jeśli wiemy, że ryby są w danym momencie na tym konkretnym odcinku, wystarczy poczekać na odpowiednia porę aktywności, co w przypadku łososi jest często ważniejsze od używanej przynęty. Na niektórych odcinkach ryby zatrzymują się na bardzo krótko, a na innych stoją przez cały sezon, bez względu na poziom wody. Jeśli wiemy gdzie znaleźć się w odpowiednim czasie, emocje gwarantowane!

Dziś, po tych wszystkich sezonach spędzonych nad irlandzkimi rzekami mogę śmiało powiedzieć, że kto raz spróbuje tych łowów, przepadnie na zawsze! Będzie śnił o tym po nocach, wpatrywał się w zdjęcia wcześniejszych wypraw i tęsknił za rzeką, jak za niczym innym. Ja też tęsknie... Obecnie mamy okres ochronny na salmonidy i muszę poczekać do lutego, ale warto! Wszystko co się później wydarzy zrekompensuje oczekiwanie na sezon.

Jacek Gorny (Corrib Predator Team)

Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo
Wędkarstwo