fishingexplorers.com

Duże ryby połowili inni

Wędkarska impresja – Alsteran (paździenik 2011)

Dawno już nie widziałem moich duńskich przyjaciół Michaela i Nanette. A Alsteran należało niegdyś do moich ulubionych łowisk. W czasie mojej kolejnej szwedzkiej eskapady postanowiłem więc zajrzeć więc do nich na dwa dni, aby odświeżyć sobie piękne wspomnienia i jeszcze raz spróbować szczęścia na pstrągowej rzece oraz szczupakowym jeziorze – które to łowiska darzyły mnie wielokrotnie grubymi okazami.
Takiego pstrąga jeszcze tu nie widziałem
O 9.00 zjeżdżam z promu i kieruję się od razu nad Alsteran. Jest mglisty jesienny poranek. O 11.00 jestem na miejscu - w położonym w smalandzkich lasach eleganckim pensjonacie. Wita mnie Nanette. Biorę w przelocie licencję i od razu pędzę nad rzekę - dziś wszakże ostatni dzień pstrągowego sezonu. Zrobiła się tym czasem przepiękna pogoda, świeci słońce a temperatura przekracza 20 stopni.
Na pstrągi chyba trochę za jasno i za ciepło, ale trzeba próbować. Decyduje się łowić tylko na spinning, nie chcę mi się montować muchówki. W mojej ulubionej kipieli pod tamą wyjmuję od razu na niezawodnego horneta salmo niedużego pstrąga. Ma może trochę ponad 30 cm i dużo czarnych kropek. Ponadto notuję kilka niezaciętych brań, jedno chyba większej sztuki – na ciężką gumkę z opadu przy samym dnie. Próbuję też w szybkim nurcie rzeki poniżej zapory oraz w jeziorze, ale bez efektu.
Zmieniam miejsce i obławiam dość starannie miejscówkę dla niepełnosprawnych. Nie ma nawet jednego wyjścia. Jadę więc w dół rzeki. Przy mostku spotykam szwedzkiego wędkarza. Odpoczywa paląc papierosa. Obok niego w trawie leży… ogromny złocisty potokowiec. Szok! Wysiadam więc z samochodu i rozmawiam chwilę z nowo zapoznanym kolegą. Okazuje się, że złowił rybę metodą muchową, na sporą czarno-czerwoną nimfę. To największy pstrąg, jakiego upolował na Alsteran, a przyjeżdża tu z Kalmaru od wielu, wielu lat, po kilka razy rocznie. Walka trwała 20 minut. Gratuluje mu serdecznie i robię kilka fotek. Pstrąg ma na oko ze 4 kilo i około 70 centymetrów. Kolos! W każdym razie ja takiego tutaj jeszcze nie widziałem, przynajmniej na własne oczy, bo na zdjęciach się zdarzało. No, no, w trakcie holu musiały się tu dziać ciekawe rzeczy. Szkoda że nie dane mi było tego obejrzeć...
Alsteran
Późne popołudnie poświęcam znowu na obławianie tych samych miejscówek, co wcześniej. Jestem po chorobie jakiś osłabiony i nie mam siły przedzierać się przez las na mniej uczęszczane „zony” – w tym na mój ulubiony odcinek powyżej jeziora. W pędzącym wartko potoku mam rybę na kiju, niestety po kilku młynkach spada. Potem z kipieli pod tamą wyjmuję jeszcze dwa pstrągi, ale małe. Mają chyba nawet poniżej 30 cm. Z opadu na gumy zaliczam też kilka niezaciętych brań, dwa „spady” i oberwany ogonek od twistera. Kończę dzień z trzema wyjętymi pstrągami. Niby nie najgorzej, ale wielkość marna - nie tak, jak to dawniej bywało... Wieczorem Nanette i Michael zapraszają mnie na kolację. Przy dyskretnej muzyce długo rozprawiamy o rybach, egzotycznych podróżach i nieciekawej sytuacji na świece.
Jesienne szczupaki
Cały kolejny dzień spędzam na jeziorze Tämmen. Michael towarzyszy mi do 14.00, potem zostaję sam. Jest nieźle, bo łowię przez cały dzień 8 szczupaków i 3 okonie. Mam też leszcza za kapotę – a więc witamy w słynnym klubie. Michael zalicza trzy „zębate”. Jego największy ma równe 4 kilo. Wziął rano w grążelach na bezzaczepową błystkę.
Alsteran
Moje mają rozmiar od „pistoleta” do sześćdziesięciu centymetrów (półtora kilo). Co zaskakuje, nie walczą zbyt agresywnie, niektóre są trochę apatyczne, ożywiają się tylko na chwilę przy łodzi. Trzeba je wydłubywać bardzo cierpliwie z trzcin i innych roślin na obrotówki oraz gumki. Ale biorą pewnie, mocno i głęboko. Wydaje mi się, że jest jeszcze za wcześnie, aby się ruszyły na cieplą jak zupa wodę za pokarmem. Kończę o zmroku.
Dwudniowa wizyta u Duńczyków dała mi szansę na przewietrzenie płuc wspaniałym leśnym powietrzem i wyholowanie kilkunastu ryb. Ale duże sztuki łowili tym razem inni...

Älghult, październik 2011

Piotr Motyka


Wyprawa do Szwecji